Powolne pożegnania

Niedzielny poranek zaczął się jak zwykle w Hiszpanii bardzo spokojnie. Gdy już każdy był na nogach, po śniadaniu około godziny 12:00 udalismy się na teren parku i rozpoczęliśmy oglądanie rekonstrukcji oblężenia zamku Alejaferia Palace, ufortyfikowanego średniowiecznego pałacu muzułmańskiego (alkazar) zbudowanego w drugiej połowie XI wieku w stylu mauretańskim na terenie taifatu Saragossy w muzułmańskim Al-Andalus dzisiejszej Saragossie w Hiszpanii. Mogliśmy się poczuć jak na prawdziwym polu bitwy. Strzały z muszkietów oraz armat były tak głośne, że słyszała je cała okolica.

Po całym wydarzeniu skorzystaliśmy z okazji bezpłatnego zwiedzanie wnętrza zamku. Kolejka była tak długa, że do środka udało nam się dostać dopiero o 16:30. Mimo ze zamek nie jest największy to jego wnętrze jest tak okazałe, że na zwiedzanie poświęciliśmy sporo czasu.

Poniedziałkowy poranek zaczął się dla większości wyprawą do galerii handlowych. Na początku wybraliśmy się do Puerto Venecia największego centrum handlowego w europie. Aby odwiedzić każdy sklep spędziliśmy tam pół dnia. Na szczęście wracaliśmy w dobrym humorze, ponieważ każdy znalazł coś dla siebie. Nastepnie udaliśmy się na obiad do znanej restauracji TacoBell. Część grupy odwiedziła lokalne centrum handlowe Gran Casa. Mniejsza gabarytowo ale też warta odwiedzenia. Podczas tego wyjścia mieliśmy szansę zwiedzić miasto.

Wtorek był dniem wolnym od pracy dlatego każdy odpoczywał w hotelu. Wspólnie przez cały ten dzień robiliśmy naleśniki na obiad. Każdy mógł sobie go zrobić z czym miał ochotę. Dzień zakończył się wspólnym oglądaniem filmu.